|
czaszka Kartezjusza
I
nasze życie
to impresja wschodzącego słońca –
jedna twarz
sportretowana przez Malarza
w różnych porach dnia
szybko bezwzględnie
coraz mniej dokładniej
ciemniej i ciemniej
w końcu zacznie patrzeć na nas
tylko przez ciemne oczodoły
tak jak Ty teraz
stojąc na półce
udzielasz zegarowi
ostatniej
wskazówki
II
dlatego codziennie idąc po chleb
szukam na liście rozstrzelanych
własnego nazwiska
potem gazetę drę i wyrzucam
resztę wyczytując ze swego podartego
cienia
[15 czerwca 2008 r.]
|
|