Poezja polska - wiersze o tożsamości
ta chwila
ta chwilamoże się zdarzyć
gdy w autobusie metrze lub tramwaju
dwoje spojrzeń spotyka się
choć nigdy się nie szukały
gdy na ulicy poczcie lub w sklepie
ktoś się nam ukłonił
bo z kimś nas pomylił
gdy w książce z biblioteki
znajdziemy już czyjąś zakładkę
włos lub podkreślenie
gdy słyszymy to co sami
chcieliśmy powiedzieć
lub milczymy na wspólny temat
a więc jest na tym świecie
ktoś podobny do nas
w corocznych podróżach
dookoła słońca
nie jesteśmy całkiem sami
#czas # #polska poezja #słońce #samotność #bliskość #człowieczeństwo #krótki wiersz
litery z wczorajszych gazet
Ico dzień rano
litery z wczorajszych gazet
przyklejają mi się do dłoni
i jak mrówki obchodzą moje nagie ciało
dotykam wtedy delikatnie piórem
białą kartkę i słyszę śmiech
łaskotanego dziecka
Mona Lisa w kuchni
ceruje chleb masłem
w przedpokoju para kochanków
prosi bym dopisał dla nich
dalsze pocałunki
II
łamałem pióra
chowałem kartki
lecz oni kazali mi wciąż pisać
bezlitośnie
kawałkiem węgla po ścianie
złamanym palcem po zaparowanej szybie
#poeta #gazety #pisanie wierszy #kartka #Mona Lisa
Augustus Spencer, Boy reading a newspaper (1883)
kołysanka o końcu świata
miały być cztery konieocean płonący symfonią strachu
a jest tylko skrzypiące
szpitalne łóżko
ze starym człowiekiem
trochę z racji
trochę przez przypadek
z którym prócz imienia i nazwiska
nie mam nic wspólnego
ciało ma skurczone –
jak koc którego wciąż za mało
by przykryć zziębniętą duszę
oddech ma urwany –
trochę jak Requiem Mozarta
a trochę jak zwykły guzik
który ciągle zapominałem przyszyć
jedynie rękę ma wzniesioną –
jakby kreślił w powietrzu jakieś linie
lub tajemnicze znaki
gdy on tylko próbował odgonić
brzęczącą muchę
#wiersze o śmierci #Wolfgang Amadeusz Mozart #Mozart Requiem #umieranie #Apokalipsa #śmierć #poezja polska
bez odbicia
nie mamodbicia w lustrze
podobno to rzadki przypadek
dzieci się ze mnie śmiały
a lekarz chciał to nawet zgłosić
do ministerstwa
psycholog z kolei radziła
by nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji –
nie chodzić do fryzjera
unikać szyb wystaw
i kałuż na drodze
w razie złapania
na gorącym uczynku –
nie przyznawać się zaprzeczać
starać się obrócić wszystko w żart
w skrytce pod podłogą
trzymać broń i Biblię
#poezja polska #ostracyzm #odmienność #Biblia
czaszka Kartezjusza
Inasze życie
to impresja wschodzącego słońca –
jedna twarz
sportretowana przez Malarza
w różnych porach dnia
szybko bezwzględnie
coraz mniej dokładniej
ciemniej i ciemniej
w końcu zacznie patrzeć na nas
tylko przez ciemne oczodoły
tak jak Ty teraz
stojąc na półce
udzielasz zegarowi
ostatniej
wskazówki
II
dlatego codziennie idąc po chleb
szukam na liście rozstrzelanych
własnego nazwiska
potem gazetę drę i wyrzucam
resztę wyczytując ze swego podartego
cienia
#śmierć #wojna #Kartezjusz #filozofia #poezje #malarstwo #starzenie się
odnalezione zdjęcie z czasów młodości
właściwienigdy nie lubiłem zdjęć –
najpierw nerwowe szukanie
grzebienia i wymówek
potem czerwone oczy
wymuszony uśmiech
i ręce z którymi nigdy nie wiadomo
co zrobić
wiedziałem że tak będzie
a nie mówiłem
bo stoję tam ciągle
w odświętnym ubraniu
którym dziś już tylko wycieram podłogę
bo stoję tam ciągle
niekiedy całkiem sam
niekiedy wśród innych samotnych ludzi
lecz nigdy nic nie robię
bezradnie pozwalam życiu
napisać dla nas wszystkich
oddzielne
scenariusze
#poezja polska #zdjęcia #wstyd #kompleksy #samotność #bezradność
dzieciństwo
gromadzone przez latawycinki cudzych marzeń
z codziennych gazet
dziś jak dziury
w przetartych spodniach –
za wielkie
za puste
nie pamiętam już prawie nic –
nic prócz spróchniałej werandy
gdzie przyrzekłaś mi miłość
na smak truskawek
i zachód słońca
tam też do krwi zdzieraliśmy kolana
patrzyliśmy na palec wskazujący księżyc
płacąc za życie papierkami po cukierkach
to wszystko –
wszystko co ocalało
reszta pewnie gdzieś uciekła
gdy zbyt pośpiesznie otwierałem książki
gdy zakładałem coraz większe buty
#polska poezja #dziecko #wspomnienia #dojrzewanie #przeszłość
ptak o motylich skrzydłach
jestem ptakiem o motylich skrzydłachulepionym z miodu i puchu
wyśpiewanym z zakazanej piosenki
jestem wyznawcą słońca
serce mam utkane z górskiego wiatru
na skrzydłach wylaną tęczę
co pachnie nocną burzą
lecz nadaremno wróżą z mego lotu
wbici na pal
rozciągani przez konie
bo jestem tylko mieszkańcem kwiatów
co symfonią leśnych cieni
wzrusza nad ranem ogrody
#ptak #piosenka #wiersz #pisanie #twórczość poetycka
Chcesz skomentować albo przeczytać jeszcze więcej moich wierszy?
Polub mój fanpage na Facebook.com a nic Ciebie już nie ominie!
Galeria
| Download
| Wiersze miłosne
| Cierpienie
| Tożsamość
| Przebaczenie
| English version
| Deutsch Version
© 2013- Victor Venerdi